W imienu Marka zredaguj krótki wpis do dziennika.



Odpowiedź :

Odpowiedź:

20.3.2000

Dzisiaj miałem sprawdzian z matmy,w zasadzie powinnam mieć ...na przerwie po 3 lekcj bawiłem się z kolegami w berka "małpke"polega to na tym ze stawałeś na jednej nodze a potem przeskakujesz na drugą i skaczas i czekając jak ktoś mnie uratuje upadłem...Jak zacząłem ryczeć jak jakiś pierwszaczek przybiegła do mnie nauczycielka od matematyki z kolegami zanieśli mnie do pielęgniarki, w drodze opowiedziałem co się stało dostałem uwagę bo Pani mówiła że nam miesiąc temu to zakazała,ale ja o tym nie pamiętałem z resztą kogo to obchodzi , jak gada to niech gada .Zadzwoniono po karetkę zasnęłam w bólu obudziłem się widząc płaczącą mamę siedziała na krześle mama jak zobaczyła ze nie śpię od razu zaczęła mnie się wypytywać po 3 tygodniach wróciłem do domu , no nareszcie ilesz można w szpitalu siedzieć mama od razu zrobiła ze mną pogawędkę,za 4 miesiące będę mógł chodzić na wf , koszmar,ja kocham wf ...w piłkę nożną też grać nie mogę a na matmę chodzić muszę, niesprawiedliwość.Sprawdzian z majcy jakoś poszedł dostałem 4 ...I mam 1 dniowy szlaban na tv , mamie obiecałem że się będę uczyć z matematyki , w dzień przed sprawdzianem się zacząłem uczyć, uczyć to mało.powiedziane ....nie uczyłem się praktycznie siedziałem na lolu i wywalone , chiluwa i wogle a tu mama wchodzi w takiej chwili ....Ale dobra może być noga mi się goi będzie dobrze

Wyjaśnienie:

jakiego Marka ????ok