Wdowa kochała obie swoje córki, pragnęła ich szczęścia, ale nakłaniając Kirkora do wybrania Balladyny, bardzo się pomyliła. Starsza córka nie była „szczera jak złoto“.
Już na początku w rozmowie z Kirkorem składa mu bajeczne obietnice dotyczące tego, co uczyni dla męża, zdradzają jej nieszczerość.
„O panie! jeśli w zamku są czeluście,
Z czeluści ogień bucha, a ty każesz
Miłość, Ofiara, Poświęcenie
Wskoczyć — to wskoczę. Jeśli na odpuście
Ksiądz nie rozgrzeszy, to wezmę na siebie
Śmiertelne grzechy, którymi się zmażesz.
Jeżeli dzida będzie mierzyć w ciebie,
Stanę przed tobą i za ciebie zginę…
Czegóż chcesz więcej?…“
Ponadto zamiast wypocząć przed konkursem zbierania malin, jak doradza jej Alina, wymyka się z chaty na spotkanie z Grabcem.