Jako małe dziecko uwielbiałem razem z moimi przyjaciółmi aktywnie spędzać czas na wolnym powietrzu. Do aktywności, jeśli takowe można zaliczyć do zabawy, należało między innymi toczenie bojów przeciw pokrzywom porastającym zbocza wzniesień na polnych łąkach. Sprawiało to nam niezmiernie ogromną satysfakcję, gdy wcześniej wspomniane górki zostawały całkowicie ogołocone z nieprzyjaznego "wroga". Jednakże ceną, którą należało "zapłacić" za walkę z pokrzywami, były opuchnięte nogi oraz ręce, gdy w letnie dni mieliśmy na sobie jedynie krótkie t-shirty oraz spodenki, ale mimo wszystko mogę stwierdzić, że była to moja ulubiona zabawa.