Odpowiedź :
1. Odwołanie do „Pamiętnika z powstania warszawskiego" Mirona Białoszewskiego
- autor, narrator i bohater zarazem nie był członkiem żadnej organizacji podziemnej Warszawy, nie walczył, nie był powstańcem, ale powstanie go dotyczyło jak tysięcy mieszkańców miasta. Budował barykady, ratował zasypanych w piwnicach ludzi, gasił pożary, przenosił żywność dla powstańców. Próbował jak inni jakoś przeżyć, opiekując się rodziną, szukając bezpiecznych kryjówek, organizując jedzenie i wodę . W tak trudnych warunkach robił rzeczy, których wstydzi sie po wojnie. Np. tego, że zdjął obrączkę z palca zmarłej kobiety, żeby dostać za to jedzenie dla rodziny.
A jak zachowałby się każdy z nas w takiej sytuacji, czy szacunek dla zmarłej byłby ważniejszy od ratowania rodziny?
2. Odwołanie do „Kamieni na szaniec“ Aleksandra Kamińskiego
- młodzi bohaterowie, trójka przyjaciół mimo młodego wieku podjęła walkę z okupantem. Nie mieli doświadczenia, ale znaleźli w sobie odwagę oraz siłę, by sprzeciwić się hitlerowskiemu oprawcy. Wierzyli w przyjażń, wolność, w Polskę. Dla ojczyzny i przyjaźni nie wahali się oddać życia. Rudy mimo tortur, zmasakrowania ciała nie wydał wspóltowarzyszy, wykazał się siłą woli i nie dał się złamać gestapowcom., poźniej w wynuku poniesionych ran zmarł. Trudny wojenny czas był dla bohaterów próbą, którą przeszli bohatersko.
3. Odwoalnie do wiersza Wisławy Szymborskiej „Minuta ciszy po Ludwice Warzyńskiej”
- "tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono" napisała poetka, bo odkrywamy prawde po sobie zbajdując się w trudnej sytuacji.
Wiersz poświęcony nauczycielce, która bez wahania weszła do płonącego budynku, by ratować dzieci. Kobieta nie potrafiła bezczynnie patrzeć, jak giną one w płomieniach, wdarła się do budynku, choć inni dali za wygraną, z przerażeniem patrząc w płomienie. Byli wśrod nich tacy, którzy w myślach byli wcześniej gotowi zginąć za innych.
A czy my wiemy jak zachowalibyśmy się w tak krytycznej sytuacji, czy stać by nas było na heroiczny i spontaniczny wyczyn?