HybskiYT
Rozwiązane

Czy można sprawdzić i poprawić błędy takie jak powtórzenia interpunkcja i ortografia.
(Opowiadanie twórcze na podstawie złotej rybki).
(akapit) Pewnego sobotniego wieczoru oglądałem sobie telewizje popijając sokiem. Po chwili zaczeła się ogromna buża z piorunami, dzięki której trafił moją antene do
telewizora. Mój pokój zaczął wariować i po pięciu minutach znalazłem się blisko plaży.
(akapit) Miejce było puste nikogo tam niebyło oprócz lepianki. Więc podzedłem w strone domku. Gdy dotarłem na miejsce były tam dwie osoby. Jeden był rybakiem a druga
to była Grażyna żona wędkarza. Ona była cała w płaczu, więc podszedłem do nich i spytałem co się stało.
-Znalazłem złotą rybke która spełnia życzenia. -Odpowiedział Pan.
-Potem gdy ona się o tym dowiedziała to chciała więcej i więcej aż rybka się zezłościła. -Dorzekł.
-Morze z nią pogadasz? -Zapytałem.
-Nie ona ze mną niezagada. - odpowiedział.
-To morze ja z nią zagadam?. - dopytałem
-Dobry pomysł! - Wykrzyknął.
Wróciłem na morze i po chwili rozglądania ujżałem piękną rybke która miała złoty kolor. Podszedłem do niej i powiedziała że spełni moje życzenia.
Najpierw spytałem o rybaka. Odpowiedziała, że on nadurzył swoje rzyczenia. Więc spytałem o limit.Dorzekła że maksymalnie cztery rzyczenia nie więcej.
Więc pomyślałem o swoich życzeniach i ryba to spelniła. Pierwszym życzeniem było zmienienie chaty rodziny. Drugie sprawiło że będe bogaty.
Trzecie żeby wszyscy mieli co jesć. A ostatnie życzenie oddałem rybakowi, bardzo mi dziękował.
(akapit)Po tej przygodzie zrozumiałem, żeby robić dobre rzeczy dla innych. Miałem już kminić jak się z tego miejsca wydostać kiedy nagle usłyszałem budzik.
Okazało się że to był tylko dobry sen.

Pls daje naj.



Odpowiedź :

(akapit) Pewnego sobotniego wieczoru oglądałem sobie telewizje popijając sokiem. Po chwili zaczęła się ogromna burza z piorunami, przez którą w moją antenę od telewizora trafił piorun. Mój pokój zaczął wariować i po pięciu minutach znalazłem się blisko plaży.

(akapit) Miejce było puste, nikogo tam nie było oprócz lepianki. Więc poszedłem w stronę domku. Gdy dotarłem na miejsce były tam dwie osoby. Jeden był rybakiem, a drugą osobą okazała się Grażyna - żona rybaka. Ona była cała w płaczu, więc podszedłem do nich i spytałem co się stało.

-Znalazłem złotą rybkę która spełnia życzenia -odpowiedział Pan.

-Potem, gdy ona się o tym dowiedziała to chciała więcej i więcej, aż rybka się zezłościła - dodał.

-Może z nią porozmawiasz? -Zapytałem.

-Nie, nie będzie chciała - odpowiedział.

-To może ja z nią pogadam?- dopytałem

-Dobry pomysł! - Wykrzyknął.

Wróciłem nad morze i po chwili rozglądania ujżałem piękną rybkę, która miała złoty kolor. Podszedłem do niej i powiedziała mi, że spełni moje życzenia.

Najpierw spytałem o rybaka. Odpowiedziała więc, że on nadużył swoje życzenia. Po chwili spytałem o limit życzeń. Odrzekła, że to maksymalnie cztery życzenia, nie więcej.

Więc pomyślałem o swoich życzeniach i ryba to spełniła. Pierwszym życzeniem było zmienienie chaty rodziny. Drugie sprawiło, że będę bogaty.

A trzecie żeby wszyscy mieli co jeść. Ostatnie życzenie oddałem rybakowi, za co bardzo mi dziękował.

(akapit)Po tej przygodzie zrozumiałem, żeby robić dobre rzeczy dla innych. Miałem już rozmyślać jak się z tego miejsca wydostać, ale nagle usłyszałem budzik.

Okazało się, że to był tylko dobry sen.