Odpowiedź:
Świtezianka nie ufała mu, nie kochała go – pozwoliła mu zginąć. Jedyną jego winą było, że uległ magii nadprzyrodzonej postaci. Kara, jaką otrzymał, na pewno nie była adekwatna do winy. Dziewczyna mogła go po prostu postraszyć i zostawić, odejść od niego.
Wyjaśnienie: