Odpowiedź :
Każde dziekcko powinno mieć szansę edukacji, zdobywania wiedzy, niezależnie od tego z jakiego środowiska się wywodzi. Wijeskie dzieci też zasługują na szansę edukacji, tak jak Andrzej Radek.
Bohater „Syzyfowych prac“ pragnął zdobywać wiedzę i choć bywało ciężko nie poddawał się. Andrzej pierwszą i drugą klasę skończył w szkole w Pyrzogłowach. Po śmierci swego mentora i opiekuna Paluszkiewicza, chłopak musiał udzielać korepetycji, by móc się utrzymać. Często bywał głodny, lecz nie poddawał się.
Chłopak umiał pokonywać różne przeszkody w drodze do wiedzy, dlatego szedł dwa dni do szkoły do Klerykowa gdzie miał rozpocząć naukę w piątej klasie. Choć bolały go nogi, ponieważ miał na nich za duże buty na obcasach, wypchane słomą i materiałem, nie zamierzał zrezygnować z obranego celu. Był uparty. Pomimo, że był synem biednego fornala, to pragnienie wiedzy było w nim tak silne, że nic nie mogło go powstrzymać.
Ponadto Radek był bardzo zdolnym uczniem. Sam Paluszkiewicz „sam nie wiedział, kiedy urwisa nauczył doskonale czytać, tak się to stało prędko. Już w jesieni tegoż roku Jędrek zabazgrywał koślawemi figlasami grube kajety, w długie wieczory zimowe ciągnął już ruskie (…)”. Także w Klerykowie życie chłopca kręciło się wokół nauki w szkole oraz nauki w domu, ponieważ czas przed lekcjami i po nich spędzał na dokształcaniu Władza i Mici Płoniewiczów. Nie wpływało to jednak na jego naukę, nie miał gorszych stopni, stając się jedynym z najpilniejszych i najlepszych uczniów gimnazjum. Zawdzięczał to swojej staranności i pracowitości.
Andrzej Radek z całą pewnością zasługiwał na szansę edukacji. Pochodził z biednej chłopskiej rodziny, ale jego pragnienie zdobywania wiedzy było tak silne, że potrafił pokonywać różne trudności, dążył do celu z „chłopskim uporem”. Dla niego nauka nie była obowiązkiem, lecz szansą na lepszą przyszłość.