Odpowiedź :
Teatralizacją życia nazywamy nadawanie cech rytuału, spektaklu, czynnościom nie tylko odświętnym, ale też codziennym.
W baroku przejawiała się ona w różnych dziedzinach, ale najbardziej widoczna była w obyczajach obowiązujących na dworach. Przepych w strojach, wystrojach pałaców, wystawnych ucztach, co była codzienność. Pewnego rodzaju teatrem było umieranie, a właściwue pogrzeb. Przepych i wystawność stanowiły miernik szacunku dla zmarłego. Uważano, że im pogrzeb wspanialszy, tym większy splendor spływał i na nieboszczyka, i na jego rodzinę. Malowano portrety trumienne. Stypy zmieniały się w wesołą ucztę, której towarzyszyły np. fajerwerki i kapela. Swego rodzaju teatrem były również publiczne egzekucje.
Wspólczesnie także możemy zaobserwować teatralizacji. Np. w liturgii katolickiej, która wykazuje rytualne zachowania, szaty, wygłaszane kazania, specjalna muzyka.
Teatralizacja występuje także w życiu rodzinnym, jak chrzty, śluby, imieniny, urodziny, wesela, pogrzeby, a także w życiu społecznym, np. kampanie wyborcze z reguły przybierają formę festynów, wieców i masowych meetingów. Odnajdziemy także elementy teatralizacji w w handlu, np. rewie mody, wystawy, reklamy czy kiermasze. Również w edukacji, np. rozdania świadectw, nadawanie stopni naukowych, funkcjonowanie korporacji studenckich...) i w wojsku- np. zmiany warty, defilady, salutowanie. Pojawiają się rytuały (choć coraz rzadziej) związane z porami roku i pracami rolniczymi, jak topienie „Marzanny”, na koniec zimy, obchodzenie „Nocy świętojańskiej”, czy celebrowanie „dożynek”.