czy by mógł ktoś dokończyć opowiadanie temat: Napisz opowiadanie spotkanie z balladyną i duchu wigilijnym .

podczas wigilijnej nocy balladyna siedziała przy uroczystym stole po jakies chwili coś usłyszała myslała ze to przez wiatr wiec z tym nic nie robiła ale zdarzało się to już kilka razy wiec odeszła od stołu i poszła zobaczyć do kuchni nic nie szłyszała a ni nic nie widziała wiec wróciła do stołu i nagle coś znów usłyszała obróciła się i zauwarzyła czarną postać wystraszyła się i po chwili podszedł do niej i mówi nie bój się nic ci nie zrobię.
jak ktoś dokończy daje najj



Odpowiedź :

Podczas wigilijnej nocy balladyna siedziała przy uroczystym stole, po jakiejś chwili usłyszała dziwny szelest. myślała że to wina wiatru, więc nie zainteresowała się tym. Lecz dźwięk się parę razy powtarzał i powtarzał, więc odeszła od stołu i poszła sprawdzić źródło dźwięku który znajdował się w kuchni. Gdy rozejrzała się po pomieszczeniu, nic nie zobaczyła, a dźwięk ucichnął. Postanowiła wrócić do wigilijnego stołu i niespodziewanie szelest znów był slyszalny. Zirytowana Balladyna podniosła się z krzesła i odwróciła, zauważyła ona czarną postać stojąca w ciemnej kuchni. lekki strach ja sparaliżował i nie mogła ruszyć się z miejsca. Włosy stanęły jej dęba, gdy tajemnicza postać do niej przemówiła. Dziewczyna miała dziwne wrażenie, tak jakby zatrzymała się w czasie. Balladyna chcąca pozbyć się tego uczucia pomyślała że śni, lecz ciemna postać podeszła do niej i położyła rękę na jej ramieniu.
- Nie bój się - powiedziała ta straszliwie zimna postać
-Ale kim jesteś?! czy ty mi się śnisz?- zapytała się dziewczyna z przerażeniem wymalowanym na jej twarzy.
- Jam jest duch przeszlej wigili.- odpowiedział Balladynie.
- prr- parsknela śmiechem bohaterka. - przecież to musi być sen, nie wierzę w duchy - powiedziała żartobliwym głosem.
-Nie, nie jest to sen moja droga.- Duch położył dłoń dziewczyny na swojej dłoni i zabrał ją w okres jej dzieciństwa.
Pojawili się oni w domu Balladyny i Aliny.
-Zobacz moja droga, tak wyglądały twoje prawdziwe święta. Coś ty zrobiła? Dlaczego? Czy rządzą była silniejsza od poczucia miłości od strony rodziny?- Duch zanim pozwolił jej odpowiedzieć, zabrał ją w inne miejsca które były związane z jej szczęśliwym dzieciństwem.
W Balladynie pojawiły się mieszane uczucia, na początku strach a potem smutek. A na końcu łzy przez radość. Coś się w niej złamało i chciała odmienić to co zrobiła swojej rodzinie. Dusza wigili mająca nadprzyrodzone właściwości, doskonale wiedziała o czym Balladyna myśli i odezwała się do niej.
- Dziewczynko, czasu nie cofniesz. Popelnilas zbrodnie niewybaczalną. Twoja siostra Alina nie wróci już, ani twoja matka ci nie wybaczy. Jesteś zdana na siebie i szczęście zaznasz dopiero w niebieskim raju. - Powiedział do niej poważnym ale spokojnym głosem duch.
Balladyna pół głosem zgodziła się z nim, wiedziała że to co zrobiła było okropne i nie poradzi nic na swoje czyny.
Duch widząc jej zmarnowany los zabrał ją ponownie do czasu teraźniejszego i dał jej rade
- Ratuj to co masz, a nie to co miałaś.-
Balladyna z płynącymi po jej różowych policzkach łzami, widziała tylko jak duch przeszłych świąt Bożego Narodzenia się oddala.
Momenty jej szczęśliwego życia wraz z siostrą u boku zostały wyryte w jej pamięci, nie mogąc powstrzymać tego ciężaru upadła na ziemię i poddała się głębokiemu załamaniu. Wiedziała że to już koniec i nie uratuje już niczego ani nikogo.
W ten właśnie sposób Balladyna zasiadając na królewskim tronie wydała rozkazy na egzekucję dając w tym samym czasie trzy krotny wyrok na samą siebie. Ona sama miała w pamięci lata dzieciństwa i głęboko żałowała tego co popełniła. Duch wigilijny odmienił ją ale w za późnym czasie, dziewczyna zginela przez uderzenie pioruna.


I teraz dokończ sobie może jesczse jakoś. Mam nadzieję ze pomogłam i liczę na naj

Inne Pytanie