Odpowiedź :
Odpowiedź:
Droga Alicjo!
Tylko się nie denerwuj, ale leże w szpitalu. Miałem na prawdę pecha! Dzień wcześniej długo uczyłem się na sprawdzian i zaspałem, bo nie usłyszałem budzika! Krojąc chleb na śniadanie skaleczyłem się nożem, a kiedy wyruszałem do szkoły to upadłem na kolano. Prawie się spóźniłem na autobus, ale w ostatniej chwili zdążyłem, jednak zaklinowała mi się ręka w drzwiach! Potem zobaczyłem że zapomniałem plecaka i musiałem się wracać. Nieuważnie patrzyłem w telefon idąc więc uderzyłem się głową w słup i rozbiłem okulary. Następnie już zdenerwowany i rozkojarzony wszedłem na drogę rowerowi, który przez przypadek o 14 spowodował mój wypadek. Złamałem rękę i przed chwilą zakładali mi gips.
Pozdrawiam Cię serdecznie, TOM