2) W sali nie było wystarczająco dużo kurzu i pyłu,aby rozproszyć światło lasera.
Jesteśmy w stanie zaobserwować jedynie takie światło, które pada bezpośrednio do naszych oczu, lub trafia do nich po odbiciu/rozproszeniu się od jakiegoś ciała. Wiązka laserowa w pustej przestrzeni bez kurzu biegnie w kierunku ściany, a nie naszych oczu, dlatego jej nie widzimy - widzimy natomiast światło lasera, kiedy dotrze ono do ściany i się od niej odbije.
Kiedy natomiast jesteśmy w zakurzonym pomieszczeniu, światło lasera, pomimo skierowania go na ścianę, rozprasza się na drobinkach kurzu, co powoduje, że część tego rozproszonego światła dociera do naszych oczu.