Rozwiązane

Witam, mam problem z napisaniem rozprawki, nie wiem jak zacząć. Temat nie ma zbrodni bez kary wykorzystaj poznane lektury dziady cz II Świteziankę Balladynę sformułuj 3 argumenty nawiązujące do powyższych utworów jakby ktoś mógł nakierować na początek byłabym bardzo wdzięczna



Odpowiedź :

Winny powinien być ukarany. Mówi o tym już   starotestamentalna zasada "oko za oko, ząb za ząb". Romantycy powoływali się na moralność ludową - proste ale sprawiedliwe prawa, według której  każdy winowajca musi zostać ukarany.

         Reguły ludowej moralności zawarł Adam Mickiewicz w „Dziadach“ cz. II, wykorzystując do tego obrzęd Dziadów, na którym wzywane są dusze umarłych.

Najpierw przybywają duchy lekkie -  dwie dziecięce duszyczki, które niczym nie zgrzeszyły, ale według ludowego kodeksu, nawet życie pełne słodyczy i szczęście, bez trudów i goryczy jest grzeszne: „Kto nie doznał goryczy ni razu/ Ten nie dozna słodyczy w niebie.“

Jest to jednak grzech niewielki, lekki dlatego ziarnka gorczycy wystarczyły, by dzieci odleciały do nieba.

Następnie pojawia się widmo złego pana, który za życia był okrutny, nie miał serca ani litości dla ludzi ubogich. Pozwalał, by jego poddani umierali z głodu,  kazał przepędzić matkę z głodnym dzieckiem, obić dla przykładu chłopa, który ukradł parę jabłek. Teraz wrota nieba są dla niego zamknięte, tuła się skazany na wieczne umieranie z głodu. Towarzyszą mu  chmary kruków i ptaków nocnych - duchy ludzi przez niego skrzywdzonych, nie dopuszczając do niego ani okruszyny jadła. Nie ma dla niego miłosierdzia: „Bo kto nie był ni razu człowiekiem,/ Temu człowiek nic nie pomoże.“ Największym grzechem jest okrucieństwo i brak ludzkich uczuć, obojętność wobec ludzkiego cierpienia i nieszczęścia. Pan popełnił więc grzech ciężki.

Na obrzędzie pojawił się trzeci duch - pasterka Zosia, najpiękniejsza dziewczyna z wioski. Dziewczyna zgrzeszyła brakiem miłości, lekceważeniem ludzkich uczuć.  Kokietowała młodzieńców, wyśmiewała ich uczucia, sama nie kochała nikogo naprawdę. Popełnia grzech, bo: „Kto nie dotknął ziemi ni razu,/ Ten nigdy nie może być w niebie.“ Jednak jej przewinienie nie było wielkie, dlatego po dwóch latach  latania między ziemią a niebem  i marzenia o tym, by móc ofiarować swą miłość, pokuta zostanie wypełniona i dziewczyna trafi do nieba.

        Moralności ludowa pojawia się także  w balladzie Mickiewicza  „Świtezianka“.     Za niedochowanie wierności zostaje ukarany strzelec.   Ballada zawiera przesłanie, że nie ma przebaczenia dla zdrady. Według ludowej prawdy za przewinienie człowieka zawsze spotka go zasłużona kara, gdyż „... kto przysięgę naruszy,/ Ach, biada jemu, za życia biada!/ I biada jego złej duszy!”.

         Również w „Balladynie“ Juliusza Słowackiego nie ma winy bez kary.

Balladyna zabija siostrę Alinę, by wyjść za Kirkora. Na jej czole pojawia się czerwona plama – nie dające się usunąć piętno morderczyni. Zbrodnia pociąga za sobą kolejne winy – Balladyna wypędza matkę z zamku, zabija Grabca, Pustelnika, Kostryna. Ma upragnioną władzę, którą nie musi się z nikim dzielić, ale jako nowa władczyni musi rozpocząć panowanie od wydania wyroków na zabójcy otrutego Kostryna, zabójcy zamordowanej Aliny, na niewdzięcznej córce, która wyrzekła się matki. Balladyna sama na siebie wydaje wyrok śmierci i ginie rażona piorunem.

              Każdy kto krzywdzi innych, kpi z ich uczuć, odbiera życie drugiemu człowiekowi zasługuje na karę, co potwierdzali w swoich dziełach romantycy, bowiem - nie ma winy bez kary, każdy musi odpokutować swoje grzechy.