Odpowiedź:
Wyjaśnienie:
GDY NASTAŁ WSCHÓD SŁOŃCA, WYRUSZYŁEM DO TEB.
ŻONA SUGEROWAŁA, BY WYBRAĆ INNĄ, ALE JA WYBRAŁEM TĘ.
ZAPYTAŁEM WYROCZNIĘ, Z JAKIEGO POWODU JEST SUSZA.
JEJ ODPOWIEDZ BYŁA TAKA, ŻE ZUPEŁNIE NIE ROZUMIAŁEM JEJ LOGICZNIE.
KOMPLETNIE NIE ROZUMIAŁEM, CO MI WSKAZYWAŁA I BYŁEM W KROPCE.
UDAŁEM SIĘ DO WYROCZNI, KTÓRA SŁYNĘŁA W CAŁEJ OKOLICY Z TRAFNYCH PRZEPOWIEDNI.
SKORZYSTAŁEM Z RADY, KTÓRA WYDAWAŁA MI SIĘ POZORNIE DOBRA.
NA KONIEC UŚWIADOMIŁEM SOBIE, ŻĘ MOJE POŁOŻENIE JEST FATALNE.
WTEDY KAPŁANKA ZASUGEROWAŁA, ŻEBY ZWIĘKSZYĆ KWOTĘ OFIARY.
JESTEM BEZ GROSZA I NIE MAM POMYSŁU, JAK RATOWAĆ PLONY.
ECH.
MIMO FATALNEJ SYTUACJI NIE MARTWIĘ SIĘ, BO ZAGRAMY W KOŚCI I POCZEKAMY, CO PRZYNIESIE JUTRZEJSZY DZIEŃ.
.