Odpowiedź :
Stan wojenny wpłynął na funkcjonowanie Solidarności w taki sposób, że władza przystąpiła do silnego ataku na wszystkich jej działaczy. Władza dlatego wprowadziła stan wojenny, bo wiedziała, że Solidarność, ale i inne ruchy obywatelskie rosną w siłę. Z dnia na dzień zakazano w zasadzie prawnie funkcjonowania tych organizacji, a na ich liderów i działaczy ruszyła cała machina państwowego aparatu represji. Wielu z nich aresztowano za różnego rodzaju "zbrodnie" jak kolportowanie ulotek czy gazetek, za uczestniczenie lub organizowanie wieców czy nawet za samo bycie członkiem Solidarności lub innych organizacji, które dla władzy były zagrożeniem. Nagle skończył się tak zwany "karnawał Solidarności" i zaczął niezwykle przykry i smutny w historii Polski okres. Natomiast dla władzy było to o tyle skuteczne, że udało się rozbić trzon organizacji obywatelskich i przedłużyć panowanie nad Polską o kolejne parę lat.
Solidarność jednak się nie poddała. Oczywiście, w stanie wojennym wiele ludzi przestało tak mocno się angażować, bo przecież każdy miał pracę, studia, rodzinę czy inne marzenia. Władza szantażowała całe polskie społeczeństwo, a liczne represje spowodowały, że wielu ludzi po prostu siedziało w domu i czekało na lepszy czas. Jednak była też spora grupa osób, która dalej działała i dalej prowadziła - już teraz nielegalnie - różnego rodzaju akcje czy spotkania.