1. W pewnym momencie Elżbieta przyznaje się, że czasem wydaje jej się, że mieszkańcy piwnic to są szczury. Jak sądzisz z czego wynika takie myślenie bohaterki? Czy jest to dowód na niewrażliwość Elżbiety? A może w ten sposób pisarka próbuje pokazać, że nawet ludzie wyczuleni na nieszczęście innych czasem wyjątkowo wyraźnie dostrzegają różnice między sobą a owymi innymi i potrafią dokonać dzielących ich przepaści?