Proszę o pomoc
Lesław Tatarowski
Człowiek wobec sacrum ziemi i pracy
Postacią, której literacki status oparty został na związku człowieka z ziemią, jest Maciej Bory- na. Oprócz najzupełniej praktycznych gospodarskich więzów, obok psychologicznie i ekonomicz- nie motywowanej chęci posiadania, uprawiania ziemi, wyposażył Reymont Borynę w cechy sym- boliczne, telluryczne' właśnie, choć o innych znaczeniach niż w przypadku Jagny. Na pozór zdawać by się mogło, że tworzą oni mityczną parę pierwiastka męskiego i żeńskiego, wpisaną w witalny rytm kosmosu. Ale tylko pozornie, ponieważ sakralna funkcja takiego związku nie zo- stała w powieści zrealizowana. Jagna i Maciej przerywają cykl płodności, prokreacji, ciąglości pokoleń, nie spełniają obowiązków macierzyńskichi ojcowskich. Ale to zupełnie inny wymiar ich mitycznej, metaforycznej egzystencji. Sam natomiast Boryna, gospodarz pierwszy we wsi, nie- gdyś sołtys, uczestnik „wojny", autorytet i przywódca gromady wykreowany został przez Reymon- ta na wiejskiego herosa. Jednym z najistotniejszych składników tej heroizacji okazuje się przywią- zanie do ziemi, mistyczne i instynktowne zjednoczenie z rytmem rolniczej pracy i obowiązku.
Niezwykle sugestywną interpretację Boryny jako człowieka ziemi zawiera scena jego śmięrci. Znacząca okazuje się już sama czasoprzestrzeń. Jest noc, a więc zgodnie z mityczną symboliką temporalną pora śmierci, sił pozagrobowych. Wyjątkowo intensywnie świeci księżyc, którego wy- eksponowanie aż sześciokrotne w obrazie umierania nie ma chyba precedensu w całej powieści. Przypomina natomiast nastrój nocy wielkosobotniej i zapewne wnosi te same sensy mityczno- -religijne: cykliczność narodzin i zamierania, śmierć, ale widziana w kosmicznym rytmie i prze- mienności życia i rozkładu, z konsolacyjną' zatem sugestią dialektyki' prowadzącej przez śmieré do nowego życia, do połączenia z ziemią i przyrodą. [...]
Pesymistyczną wymowę epizodu wzmacnia jeszcze zachowanie Boryny, obudzenie się w jego podświadomości instynktu siewcy. Rozpoczyna przeto rytuał obsiewania pól; najpierw uczynił znak krzyża, a potem „[…..) szedł zagonami cicho, niby widmo błogosławiące każdej grudce ziemi, każdemu źdźbłu, i siał – siał wciaż, siał nicstrudzenie" I wszystko byłoby zgodne z rytuałem sie- wu, gdyby nie to, że Maciej rozrzuca na pola nie ziarno, tylko ziemię. Nie jest to siew płodny, nie spefnia się jego funkcja wprowadzania w ziemie nasienia, z którego zrodzi się nowe mina raczej rzucanie ziemi na trumnę w grobie. Cykl wegetacyjny został przerwany, ziemia (pier- wiastek żeński) nie może być zapłodniona przez ziarno siewcy (pierwiastek męski), inaczej: Bory- na stracił swą moc prokreacyjną w stosunku do ziemi i rytmu biokosmicznego. Stał się truchłem, martwicą, któremu pozostaje już jedyna droga – wejście w przestrzeń chtoniczną', połączenie z materią i jej życiodajnym obiegiem. Następuje zatem symboliczna reintegracja³ Boryny z zie- mią, powrót ciała do źródła życia. [...]
Na to opowiadacz reprezentujący w powieści światopogląd chrześcijański odpowiedziałby sen- tencją biblijną: z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. Ale wyobraźnia [Reymonta] jest bar- dziej poetycka. Po pierwsze dlatego, że przywołuje ludowe, antropomorficzne wyobrażenie nieba z postacią Boga na tronie ze snopów, a po drugie, że motyw sympatii i solidarności przyrody z Boryną, człowiekiem ziemi, rozwinie [...] w sugestii jego rozpłynięcia się w ziemskiej materii. W ten sposób Boryna trwać będzie w przestrzeni Lipiec jako bóstwo chroniczne.

1. Określ funkcję pierwszego zdania w kontekście całego akapitu