Głód na Ukrainie, 1933 HTD Zanim wieś nawiedziła klęska głodu, chłopi zmuszeni byli do kolektywnej gospodarki. Likwidacja prywatnej własności najboleśniej uderzyła w zamożnych rolników, zwanych potocznie kulakami Nie przyjmowani do kołchozów, trafiali do łagrów i na zesłanie, a w najlepszych przypadkach byli wyrzucani z gospodarstw na pustkowia poza granicami wsi." Kiedy zaczęła się kolektywizacja- wspomina Wiera Łozenko- po zagrodach, jak czarna śmierć, chodzili grupami aktywiści... Wszystko zabierali i opisywali, to za podatki, to za dostawy, to jeszcze za coś. Antychryści ci wyłamywali drzwi, wyganiali w nocy rodzinę na mróz. Rzucali senne dzieci na furmanki i wieźli w ciemny goły step{...}. Do miejscowości, gdzie dochodziło do bardziej radykalnych wystąpień antykołchozowych, wysyłano uzbrojone oddziały. Ginęli ludzie {...} Zwiastunami tragedii pomoru głodowego były decyzje władz radzieckich podejmowane od połowy 1932 r. Ignorując fakt degradacji rolnictwa i złych urodzajów, w lipcu tego roku tylko w niewielkim stopniu obniżono wymiary zbożowych dostaw. Do kołchozów i nielicznych już rolników indywidualnych skierowano brygady aktywistów, które w ramach kontygentu odbierały nawet ziarno siewne {...} Począwszy od jesieni 1932 coraz częściej we wsiach ukraińskich zdarzały się ofiary śmierci z głodu, ale najgorsze przyszło wiosną 1933., Początkowo starali się jeden drugiemu pomagać. podtrzymać- pisze M. Krawiec. Następowały jednak dni jeden straszniejszy od drugiego {...}. Ludzie chodzili czarni, straszni, zezwierzęceni. Puchły ręce, nogi i twarze, pękała skóra{...} Wymierały całe rodziny. Aby uratować się przed śmiercią głodową, ludzie szukali pożywienia,