Rozwiązane

Henryk Sienkiewicz
Przygoda Arystoklesa
Akryzione, zona Ktezipa, golibrody* z Eginy*, byla to rzadna gospodyni, ale niewiasta nieco swarliwa*, trzymajaca krotko niewolników i meza. Tote ujrzawszy go pewnego razu wracajacego dosé nierównym krokiem z portu w towarzystwie nieznanego czlo-wieka, wypadla natchmiast przed dom i wziawszy sie pod boki, poczela wypytywac:
- Cóz to za dragala za soba prowadzisz? Zaloze sie o dwie drachmy*, ze znów kupifes niewolnika.
- Krysiu, tylko uspokoj sig! - odrzekt pokorny Ktezip. - Wiesz, ze do obstugi gosci potrzeba mi trzech ludzi, a Kalias zestarzat sie ogromnie. Wezoraj dziobnal nozyezkami Archytasa za lewym uchem, wskutek czego Archytas nie chcial za strzyzenie zaplacic.
Tak nie mozna... Musiatem kupic kogos do pomocy, wige kupitem i... tanio kupitem...
- A dla dobicia targu spiles sie z tym, który cie oszukal?...
- Mam troche czkawki, ale nikt mnie nie oszukal. Sprzedal mi go jakis bardzo porzadny Spartanin... Polls... tak! Pollis! Nie byle kto, bo powiedzial, ze wraca z Syrakuz, gdzie by postem do tyrana" Dionizjusza*, który mu wlasnie tego czlowieka darowal.
- To glupi byl, ¿e go i darmo wzial, a tys jeszcze glupszy, zes za niego zaplacil. Dosé spojrzeé, ¿eby poznac, ze to jakis niedotega.
- Bo mial morska chorobe, ale spójrz jeno na jego twarz i barki. Pacholek" jak dab, niech sie tylko troche odzywi...
- Tak, odzywi! Czterech bedzie teraz, dzigki twojej madrosci, darmozjadów, którzy w tydzien wiecej pozra i wypija, niz w miesiac zarobia.
Tu, zmierzywszy gniewnym wzrokiem niewolnika, spytala nagle:
- Czego patrzysz na mnie jak koziet na wode? niewolnik skionit sie i odpowiedziat:
- 1a sie wykupie, pani... Pochodze z dobrej rodziny i mam moznych przyjaciót.
- Na Atene Ergane! - zawolala Akryzione. - Znamy sig na tych dobrych rodzinach i tych wszystkich przyjaciolach. Kazdy now kupiony tak mówi, ¿eby go napychac jadtem po gardfo i nie zapedzaé do roboty. Cos za jeden?
- Jestem Atenczyk, pani, syn Aristona z Kollitu. Imie moje jest Arystokles, a prze-zwisko, które moze obito sig o twe uszy... Platon.
- Platon*? Pierwsze stysze! A umiesz strzyc i golic?
- Nie, pani.
Na to Akryzione zwrócila sig znów do meza:
- L gory wiedzialam, ze bedzie do niczego...




2. Ustal czas, miejsce akcji oraz przedstaw bohaterów.
czas:
bohaterowie:
miejsce:.....
3. a) Zapisz zdarzenia tworzące akcję noweli.
b) Podkreśl fragment będący punktem kulminacyjnym. Uzasadnij swój wybór.
4. Zaznacz puentę utworu. Objaśnij jej sens.