9.- A kawaler coś za jeden, czyj syn?
- Tam jednego...
- Co za jednego... tam?
- Włościanina.
- Proszę... włościanina. A dokądże to tak walisz samopas, kochanku?
-Do Klerykowa.
- Fiu-fiu. A po cóż to?
- Do szkół, proszę wielmożnego pana.
- Cóż, u licha! Ojciec na szkoły dla ciebie ma, a na furmankę nie ma?
Kto z kim rozmawia? W jakich okolicznościach?