XxGlacaxx
Rozwiązane

Zadanie z powrotu Kazimierza I Odnowiciela do Polski. Wydarzenia z lat 1040 - 1054 ⌛ Fragment "Kroniki polskiej" Galla Anonima "Po uwolnieniu tedy i odbiciu ojczyzny, i po wygnaniu obcych ludów nie mniejszy pozostał Kazimierzowi trud orężnego pokonania własnego ludu i swoich prawowitych poddanych. Był bowiem pewien człowiek, [...], cześnik i sługa jego ojca Mieszka, a po śmierci tegoż we własnym przekonaniu książę i naczelnik Mazowszan. W tym czasie mianowicie Mazowsze było tak gęsto zaludnione przez Polaków, którzy, jak powiedziano, uciekali tam poprzednio, iż pola roiły się od oraczy, pastwiska od bydła, a miejscowości od mieszkańców. Stąd poszło, że [cześnik], ufny w odwagę swego wojska, a nadto zaślepiony żądzą zgubnej ambicji, próbował zuchwale sięgnąć po to, co mu się nie należało ani z prawa żadnego, ani z przyrodzenia. Stąd też do takiej posunął się hardości i pychy, że odmawiał posłuszeństwa Kazimierzowi, a nadto z bronią w ręku i podstępem stawiał mu opór." Gall Anonim, Kronika polska, Wrocław 2003, s. 44-45.

❔❓Podaj stosowaną w historiografii nazwę powstania, o którego wybuchu mowa w tekście.

❔❓JAKI BYŁ BEZPOŚREDNI SKUTEK WYDARZEŃ OPISANYCH W TEKŚCIE?


Jedyne podpowiedzi jakie posiadam to: do wydarzenia doszło przed (ale nie wiadomo ile lat) ZJAZDEM W KWEDLINBURGU 1054R.


Znalazłem także cały fragment tej kroniki: "[20] O bitwie komesa Miecława z Mazowszanami. Po uwolnieniu tedy i odbiciu ojczyzny i po wygnaniu obcych lu- dów, nie mniejszy pozostał Kazimierzowi trud orężnego pokonania własnego ludu i swoich prawowitych poddanych. Był bowiem pewien człowiek, imieniem Miecław, cześnik i sługa jego ojca Mieszka, a po śmierci tegoż we własnym przekonaniu książę i naczelnik Mazow- szan. W tym czasie mianowicie Mazowsze było tak gęsto zaludnione przez Polaków, którzy, jak powiedziano, uciekali tam poprzednio, iż pola roiły się od oraczy, pastwiska od bydła, a miejscowości od mieszkańców. Stąd poszło, że Miecław, ufny w odwagę swego woj- ska, a nadto zaślepiony żądzą zgubnej ambicji, próbował zuchwale sięgnąć po to, co mu się nie należało ani z prawa żadnego, ani z przy- rodzenia. Stąd też do takiej posunął się hardości i pychy, że odmawiał posłuszeństwa Kazimierzowi, a nadto z bronią w ręku i podstępem stawiał mu opór. Lecz Kazimierz, oburzony, że sługa ojca i jego wła- sny siłą zatrzymuje Mazowsze, i przekonany, że gdyby nie dochodził swych praw, groziłaby mu wielka szkoda i niebezpieczeństwo, zebrał nieliczną wprawdzie, lecz zaprawioną w walkach garść wojowników i stoczył zbrojnie bitwę, w której Miecław poległ, a on tryumfalnie zdobył zwycięstwo, pokój i cały kraj. Miała tam nastąpić ogromna rzez Mazowszan, jak na to dotychczas wskazuje miejsce walki i urwi- sty brzeg rzeki. Sam też Kazimierz, osobiście siekąc mieczem, nie- zmiernie się utrudził, ramiona, całą pierś i twarz ubroczywszy rozlaną krwią, i tak zapamiętale ścigał sam jeden uciekających wrogów, że byłby musiał zginąć, nie znajdując pomocy ze strony swoich; pewien wszakże prosty żołnierz, choć nie ze szlachetnego rodu, szlachetnie pospieszył mu z pomocą, gdy już miał zginąć, co następnie Kazimierz hojnie mu odpłacił, bo i miasto mu nadał, i co do godności wyniósł go między najdostojniejsze rycerstwo. W owej zaś bitwie mieli Mazow- szanie 30 sprawionych hufców, podczas gdy Kazimierz posiadał zale- dwie 3 pełne hufce wojowników, gdyż, jak powiedziano, cała Polska niemal że pustką stała. "​