Rozwiązane

Księga Hioba- czy trzeba być winnym, by ponieść karę? ROZPRAWKA Tylko nie z neta!!!



Odpowiedź :

Życie wielu dobrych i uczciwych ludzi opiera, lub opierało się głównie na cierpieniu. Więc w tym aspekcie miłosierdzie Boga z naszego punktu widzenia wydaje się być niesprawiedliwe. Jedną z bardzo wielu opowieści, która mówi przede wszystkim o Bożym miłosierdziu i mocnej wierze, która jest potrzebna aby je dostrzec jest Księga Hioba.

Jej tytułowy bohater jest człowiekiem nadzwyczaj szczęśliwym. Ma wszystko, co potrzebne do godnego życia, a nawet odrobinę więcej. Wiedzie pobożne i przykładne życie, jest człowiekiem sprawiedliwym. Dlaczego wiec spotyka go tak wiele nieszczęść? Czy jest to dla niego rodzaj kary?

Hiob był człowiekiem, który kochał Boga całym sercem i nie zrobił nic złego. Zawsze postępował zgodnie z przykazaniami. Bóg jednak pozwala diabłu zabrać mu dorobek całego życia, a z czasem pozbawić go również zdrowia, przez chorobę za sprawą której odwraca się od niego rodzina oraz przyjaciele. Mimo modlitw nasz bohater nie otrzymuje widocznej dla niego pomocy. W tym momencie Hiob mógłby zwątpić w istnienie Bożego miłosierdzia i cała historia nie miałaby większego sensu, ale on nadal wierzy. Kocha Boga i wytrwale znosi cierpienie, które on mu zsyła. Dlatego też, za tą ogromną wiarę to właśnie on zostaje poddany takiej próbie, a Stwórca jego wytrwałość wynagradza w dwójnasób.

Obecnie cierpiący ludzie postrzegają ten przejaw miłosierdzia Boga oczywiście jako zło, lub bynajmniej nie dobro. Miłości Boga nie można sumować. Jej minimum wobec ludzkości nie da zmierzyć się nawet miłością najbardziej miłosiernego członka danej grupy. Dla Boga nie ma ludzi zbyt brudnych, zbyt poranionych, czy zbyt zaćpanych. Każdy może uwierzyć w dowolnym momencie, w ostatnim nawet ułamku sekundy, lecz dokładnie tak samo można odwrócić się od Boga i zwątpić w jego istnienie poprzez właśnie to miłosierdzie.

Moim zdaniem przypowieść ta, jak wszystkie inne, ma znaczenie symboliczne. Nasze ziemskie cierpienia i trudy dnia codziennego, to nędzne szare życie, wyzwanie i próba na którą jesteśmy skazani, kiedyś właśnie zostanie wynagrodzone życiem wiecznym, bez prób i testów, miejscem w niebie, lożą honorową obok samego Stwórcy.

Należy więc z wyżej zawartych uwag wywnioskować, że aby ponieść karę, w mniemaniu ludzkim, wcale nie potrzeba winy, lub inaczej: miłosierdzie, które nazywamy karą wcale nią nie jest. Kara to Cierpienie, które z kolei kojarzone jest z bólem fizycznym jak i emocjonalnym, jednak nie do końca. Cierpienie to nie ból, to samotność w bólu, lecz nigdy nie jesteśmy samotni, bo czuwa nad nami Bóg ze swoim miłosierdziem.