Odpowiedź :
"Mój poranek"
Podczas roku szkolnego moje poranki wyglądaj.ą zazwyczaj tak samo.Zaraz po przebudzeniu, czyli ok. ....... (tutaj wpisz godzinę)idę do toalety, gdzie spędzam ok.... (czas spędzony w toalecie).
Następnie czas na śniadanie, bo bez niego nie ruszam się z domu.Zawsze przygotowuje sobie coś smacznego, aby potem mieć energię na cały dzień.
W drodze do szkoły przeważnie powtarzam sobie lekcje lub rozmawiam z kolegą którego akurat spotkam. A przed dzwonkiem siedzę pod klasą i czekam na rozpoczęcie lekcji.
Podczas roku szkolnego moje poranki wyglądaj.ą zazwyczaj tak samo.Zaraz po przebudzeniu, czyli ok. ....... (tutaj wpisz godzinę)idę do toalety, gdzie spędzam ok.... (czas spędzony w toalecie).
Następnie czas na śniadanie, bo bez niego nie ruszam się z domu.Zawsze przygotowuje sobie coś smacznego, aby potem mieć energię na cały dzień.
W drodze do szkoły przeważnie powtarzam sobie lekcje lub rozmawiam z kolegą którego akurat spotkam. A przed dzwonkiem siedzę pod klasą i czekam na rozpoczęcie lekcji.
Mój poranek
Każdego dnia zawsze wstaję o tej same godzinie. Zwykle jest tak, że gdy zadzwoni budzik, ja go wyłączam i jeszcze trochę przysypiam by po chwili zerwac się z łóżka i nerwowo się pakowac.
Po spakowaniu się, pędzę do łazienki, bo jak zwykle jest już trochę późno, dokładnie i szybko się myję i przebieram się robiąc straszny bałagan z powodu mojego pośpiechu.
Następnie biegnę do kuchni, gdzie zawsze mam przygotowane śniadanie, staram się je zjeśc w normalnym tempie, ale i tak nerwowo zerkam na zegarek. Ostatni kęs wpycham sobie do ust, łapię za plecak i wychodzę z domu.
Gdy idę do szkoły, już się tak bardzo nie spieszę, bo w domu zyskałem dosyc dużo czasu, ale też się nie wlekę, żeby byc parę minut przed lekcją. Czasami spotykam któregoś z kolegów.
W szkole siadam przed klasą, zwykle wyjmuję zeszyt z zamiarem uczenia się, ale zwykle zagaduję się ze znajomymi i nic nie udaje mi się przeczytac.
Tak wygląda mój cały poranek.
Każdego dnia zawsze wstaję o tej same godzinie. Zwykle jest tak, że gdy zadzwoni budzik, ja go wyłączam i jeszcze trochę przysypiam by po chwili zerwac się z łóżka i nerwowo się pakowac.
Po spakowaniu się, pędzę do łazienki, bo jak zwykle jest już trochę późno, dokładnie i szybko się myję i przebieram się robiąc straszny bałagan z powodu mojego pośpiechu.
Następnie biegnę do kuchni, gdzie zawsze mam przygotowane śniadanie, staram się je zjeśc w normalnym tempie, ale i tak nerwowo zerkam na zegarek. Ostatni kęs wpycham sobie do ust, łapię za plecak i wychodzę z domu.
Gdy idę do szkoły, już się tak bardzo nie spieszę, bo w domu zyskałem dosyc dużo czasu, ale też się nie wlekę, żeby byc parę minut przed lekcją. Czasami spotykam któregoś z kolegów.
W szkole siadam przed klasą, zwykle wyjmuję zeszyt z zamiarem uczenia się, ale zwykle zagaduję się ze znajomymi i nic nie udaje mi się przeczytac.
Tak wygląda mój cały poranek.