Odpowiedź :
Dawniej, w odległych czasach książki były niesamowicie drogie. Produkowane ręcznie, zazwyczaj przepisywane przez zakonników (jedni z grup społecznych, które były wykształcone i potrafiły pisać), często jedną książkę przepisywali całe swoje życie. Godzinami pracowali nad dokładnością i starali się doprowadzić do tego, że każda litera będzie zachwycała czytelnika swoim pięknem. Ceny były kosmiczne i na książkę mogli pozwolić sobie tylko ci najbogatsi z bogatych. Później, kiedy wynaleziono ruchomą czcionkę, był to wielki krok dla ludzkości. Na książkę mógł pozwolić sobie każdy, nawet ci najbiedniejsi byli w stanie kupić sobie przynajmniej jedną książkę. Dzisiaj nie ma domu w którym nie byłoby choćby jednego egzemplarza na przykład Pana Tadeusza, czy Biblii. Jednak książki powoli zaczynają schodzić na drugi plan, bo światem zaczynają rządzić filmy i internet. Jednak według mnie książki nigdy nie znikną z ludzkiego życia, bo skoro przetrwały tak długo, to czemu nie poradziłyby sobie z chwilowym ,,kryzysem"?
Aby powstała książka, potrzebny jest pomysł, pomysł rodzi się w głowie pisarza, twórcy, od najdawniejszych czasów wszystkie ważne teksty, manuskrypty, później książki powstawały najpierw w pracowniach pisarzy, myślicieli, filozofów lub innych uczonych. Myśl twórcza była przelewana na papier, papirus, pergamin za pomocą pióra, pędzla, rylca jeżeli pisano na tabliczkach. Ukończony oryginał, był następnie kopiowany, o ile twórca nie został uznany za heretyka ( średniowiecze ) i o ile wyraził zgodę. W Antyku, powstawało mało kopii tekstów, niewiele więcej powstawało ich w średniowieczu, zmienił się natomiast sposób powielania pierwszych książek. Książki były przepisywane przez mnichów i skrybów klasztornych, powód był prozaiczny, tylko oni w tamtejszych czasach znali grekę, łacinę oraz umieli pisać w tych i własnym języku. Wraz z wynalezieniem czcionki drukarskiej przez Gutenberga, książki można było drukować przy użyciu pras drukarskich, przyśpieszyło to proces kopiowania tekstów, jednak wciąż czcionkę trzeba było składać ręcznie, a obsługa prasy wymagała dużej wprawy i siły. Dopiero w 1885 roku, amerykański zegarmistrz Ottomar Mergenthaler, skonstruował maszynę którą nazwał Linotypem. Linotyp w rzeczywistości był pierwszą w pełni automatyczną maszyną drukarską, składanie czcionki dobywało się automatycznie, operator musiał jedynie wprowadzić tekst za pomocą klawiatury. Gotowe strony były drukowane za pomocą wałków drukarskich i tak narodziła się masowa "prodrukcja" książek i gazet.
W dobie komputerów, Linotyp uległ ewolucji i dziś zastępuje go terminal elektroniczny, a liczba wałków uległa zwiększeniu, dzięki czemu za jednym obrotem można wydrukować nie kilka a kilkaset stron jednej książki. Oczywiście, rozwój techniki i metod druku nie wyparł najważniejszego elementu w procesie powstawania książki, autor wciąż tworzy swoje dzieła w pocie czoła i trzasku ołówkowych rysików.
W dobie komputerów, Linotyp uległ ewolucji i dziś zastępuje go terminal elektroniczny, a liczba wałków uległa zwiększeniu, dzięki czemu za jednym obrotem można wydrukować nie kilka a kilkaset stron jednej książki. Oczywiście, rozwój techniki i metod druku nie wyparł najważniejszego elementu w procesie powstawania książki, autor wciąż tworzy swoje dzieła w pocie czoła i trzasku ołówkowych rysików.