Stało się... Dziś porzuciłem różę. To była dla mnie trudna decyzja. Bardzo trudna, bo bez względu na jej charakter, na jej kaprysy i wymysły to właśnie ona była dla mnie wszystkim. Była jedyną istotą na mojej planecie, z którą mógłbym porozmawiać. Codziennie opiekowałem się nią. Codziennie zasypiałem z myślą, czy nic jej nie grozi. Codziennie budziłem się z myślą, że muszę się nią zająć, czy nie jedzą jej gąsienice, czy nie zwieje jej wiatr. Kocham ją mimo to, jaka jest. Kocham ją...