Odpowiedź :
porucznik Feric był zawziętym "myśliwcem" (autor tej lektury tak nazywał też ludzi...) który nie wiedział kiedy się wycofać, przez co na siłę chciał "upolować" jakiegoś meserszmita (pisze tak jak się czyta), który okazał się silnym przeciwnikiem... po chwili Feric zorientował się że tryska na niego gorąca oliwa (nie wiem po co im była w samolocie oliwa... ale to nie ja pisałem tą książkę), oraz płyn chłodniczy. A silnik zaczyna się dymić... te czynniki zmusiły go do natychmiastowego powrotu na wybrzeże. (niestety autor tej badziewnej książki pisał tylko o niesamowitości polskich lotników, więc ciąg dalszy jest oczywisty...)
(stopie napisałem dokładnie to samo ...kilka dodatkowych pkt ^^)
(stopie napisałem dokładnie to samo ...kilka dodatkowych pkt ^^)