najpierw poleciałbym do dnia moich narodzin. Byłoby to z pewnością bardzo ciekawe.Po pewnym czasie nie chciałbym juz tam być, gdyż reszte opowiadała mama. Poza tym muszę się spieszyć, ponieważ niewiem czy starczy mi czasu. Wkrótce potem leciałbym już do czasów młodości mojego dziadka, żeby zobaczyć jak im sie żyło. Dlatego też po kilku dniach bym wrócił bo byłoby mi zbyt ciężko. Na koniec poleciałbym do przyszłości aby wiedziec co sie mi przydaży. To wszystko jednak to tylko marzenia.