Odpowiedź :
Przez gęstą dżunglę przedzierał się podróżnik, który fotografował kangury. Wieczorem zabłądził,, ale ponieważ był odważny, nie tracił ducha. Gdy ukazał sie księżyc, podróżnik niemal bezbłędnie ustalił kierunek marszu. Do wioski doszedł mo swicie.
Niewiem moze byc???
Niewiem moze byc???
Późnym popołudniem nieoczekiwanie w drzwiach pokoju stanęła ciocia. Ubrana w różową bluzkę i szaroniebieskie dżinsy rzekła: niuniknione będzie sprzątanie całego mieszkania.