Urszuli wszędzie jej było pełno, dom tętnił życiem, był rozśpiewany i radosny, pełen dziecięcego szczebiotu i śmiechu. Była dzieckiem pełnym wewnętrznego ciepła, kochającym rodziców, potrafiącym ich rozweselić, rozproszyć ich smutki. Nigdy rodzice się przez nią nie zamartwiali, a ona wręcz odsuwała od nich złe myśli. Dom był pełen miłości, które emanowało od małego dziecka.