Odpowiedź :
Jesień , cóż za piękna pora roku ,
żółte liście , kwiaty purpurowe ,
powoli zapadają w cichy sen .
Nim o nich zapomniesz , spójrz przez okno ,
i popatrz czy to nie był przpadkiem piękny sen .
Przyjdzie zima , potem wiosna
ale ja i tak ciągle wspominać będę złotą, polską jesień ;]
sorki ze taki słaby , ale to tak na szybko
żółte liście , kwiaty purpurowe ,
powoli zapadają w cichy sen .
Nim o nich zapomniesz , spójrz przez okno ,
i popatrz czy to nie był przpadkiem piękny sen .
Przyjdzie zima , potem wiosna
ale ja i tak ciągle wspominać będę złotą, polską jesień ;]
sorki ze taki słaby , ale to tak na szybko
Uroki Jesieni
Jesień już nadeszła i liście zrzuciła
i leżą tak one i mienią się w słońcu różnymi barwami
czerwień, żółcień, pomarańcz pod drzew koronami
I ta pani jesień co ją już witamy
przynosi nam ze sobą też grzyby i zapach traw skoszonych
i tą ranną mgiełkę, co gdy wstajemy to nam się wydaje,
że świat jakby stoi w chmurach
i te ogniska wieczorne przy których z gitarą śpiewamy
i babie lato na krzaczkach
i wszystko co tak piękne się wydaje,
chłodne poranki i wieczory
i też czasami deszcz z kałużami,
lecz nie można jej mieć za złe nawet tych pluch,
bo to są jej uroki i my wszyscy ją gorąco prosimy :
'' Jesień zostań my nie chcemy zimy '' !
Jesień już nadeszła i liście zrzuciła
i leżą tak one i mienią się w słońcu różnymi barwami
czerwień, żółcień, pomarańcz pod drzew koronami
I ta pani jesień co ją już witamy
przynosi nam ze sobą też grzyby i zapach traw skoszonych
i tą ranną mgiełkę, co gdy wstajemy to nam się wydaje,
że świat jakby stoi w chmurach
i te ogniska wieczorne przy których z gitarą śpiewamy
i babie lato na krzaczkach
i wszystko co tak piękne się wydaje,
chłodne poranki i wieczory
i też czasami deszcz z kałużami,
lecz nie można jej mieć za złe nawet tych pluch,
bo to są jej uroki i my wszyscy ją gorąco prosimy :
'' Jesień zostań my nie chcemy zimy '' !
Jesień
Gorzko pachną samotną jesienią
te wieczory bez Ciebie umarłe,
kiedy marzę zaplątany w jesień,
kiedy serce mnie dławi pod gardłem.
Kiedy liście żółtawym odblaskiem
spełzną na dół na ściśnięte pięście,
w mgłach daleko zagubiona radość,
w mgłach daleko zagubione szczęście.
Jesień po lesie chodzi się spowiadać
Na ucho bukom szepcze coś po cichu
I łza się kręci w oku października
Gdy liść - za pokutę - opada po liściu
Dzień w noc przechodzi nie wiadomo kiedy
Powiązani ze sobą niewidzialnym mostem
I tyle smutku jest w pustych konarach
Gdy jesień daje swój deszczowy koncert
Gorzko pachną samotną jesienią
te wieczory bez Ciebie umarłe,
kiedy marzę zaplątany w jesień,
kiedy serce mnie dławi pod gardłem.
Kiedy liście żółtawym odblaskiem
spełzną na dół na ściśnięte pięście,
w mgłach daleko zagubiona radość,
w mgłach daleko zagubione szczęście.
Jesień po lesie chodzi się spowiadać
Na ucho bukom szepcze coś po cichu
I łza się kręci w oku października
Gdy liść - za pokutę - opada po liściu
Dzień w noc przechodzi nie wiadomo kiedy
Powiązani ze sobą niewidzialnym mostem
I tyle smutku jest w pustych konarach
Gdy jesień daje swój deszczowy koncert