Odpowiedź :
4 grudnia przypada prawie okrągła, bo 365, rocznica śmierci kardynała Armanda- Jeana de Richelieu,
pierwszego ministra Ludwika XIII i męża stanu, którego powszechnie uważa się za twórcę francuskiego
absolutyzmu, a przynajmniej za utalentowanego ucznia Henryka IV Burbona i zarazem mentora monarchy
absolutnego Ludwika XIV.
Jego program polityczny streścić można w słowach: „ograniczyć samowolę szlachty, zniszczyć potęgę
hugenotów oraz wyeliminować Habsburgów z polityki europejskiej". O dziwo, w przeciągu 18 lat faktycznych
rządów, udało się ministrowi wcielić ten program w życie, ze skutkiem lepszym lub gorszym, ale jednak.
Bowiem ci arystokracji, którzy nie podporządkowali się woli kardynała (a zarazem króla) i spiskowali przeciw
władzy albo doczekali procesów zakończonych egzekucjami i konfiskatami, albo udali się na dobrowolne
wygnanie. Hugenoci doznali spektakularnej klęski pod La Rochelle, której rezultatem był wydany już przez
Ludwika XIV akt odwołujący edykt nantejski. Zaznaczyć jednak warto, iż Richelieu nadając protestantom akt
łaski zlikwidował jedynie autonomię polityczną miast innowierców, ale pozostawił im wolność kultu. Pozwolił
im na sprawowanie nabożeństw na równi z katolikami.
A pisząc o upokorzeniu Habsburgów, należy spojrzeć kilka lat w przyszłość, na okres tuż po 1642 r. Kardynał
wprowadził Francję w wojnę 30.letnią z myślą o osłabieniu potęgi domu austriackiego w Europie. Do tegoż
roku nie udało mu się uzyskać przewagi nad Habsburgami, jednak zawarty 6 lat później tzw. pokój westfalski
gwarantował 'rozbicie' Niemiec oraz znaczące strategicznie korzyści terytorialne dla Francji. To samo udało
się uzyskać Mazariniemu w traktacie pirenejskim ze strony Habsburgów hiszpańskich, a w dalszej
perspektywie- Ludwikowi XIV jako wynik tzw. wojny o sukcesję, w rezultacie której osadził swego wnuka na
tronie iberyjskim.
pierwszego ministra Ludwika XIII i męża stanu, którego powszechnie uważa się za twórcę francuskiego
absolutyzmu, a przynajmniej za utalentowanego ucznia Henryka IV Burbona i zarazem mentora monarchy
absolutnego Ludwika XIV.
Jego program polityczny streścić można w słowach: „ograniczyć samowolę szlachty, zniszczyć potęgę
hugenotów oraz wyeliminować Habsburgów z polityki europejskiej". O dziwo, w przeciągu 18 lat faktycznych
rządów, udało się ministrowi wcielić ten program w życie, ze skutkiem lepszym lub gorszym, ale jednak.
Bowiem ci arystokracji, którzy nie podporządkowali się woli kardynała (a zarazem króla) i spiskowali przeciw
władzy albo doczekali procesów zakończonych egzekucjami i konfiskatami, albo udali się na dobrowolne
wygnanie. Hugenoci doznali spektakularnej klęski pod La Rochelle, której rezultatem był wydany już przez
Ludwika XIV akt odwołujący edykt nantejski. Zaznaczyć jednak warto, iż Richelieu nadając protestantom akt
łaski zlikwidował jedynie autonomię polityczną miast innowierców, ale pozostawił im wolność kultu. Pozwolił
im na sprawowanie nabożeństw na równi z katolikami.
A pisząc o upokorzeniu Habsburgów, należy spojrzeć kilka lat w przyszłość, na okres tuż po 1642 r. Kardynał
wprowadził Francję w wojnę 30.letnią z myślą o osłabieniu potęgi domu austriackiego w Europie. Do tegoż
roku nie udało mu się uzyskać przewagi nad Habsburgami, jednak zawarty 6 lat później tzw. pokój westfalski
gwarantował 'rozbicie' Niemiec oraz znaczące strategicznie korzyści terytorialne dla Francji. To samo udało
się uzyskać Mazariniemu w traktacie pirenejskim ze strony Habsburgów hiszpańskich, a w dalszej
perspektywie- Ludwikowi XIV jako wynik tzw. wojny o sukcesję, w rezultacie której osadził swego wnuka na
tronie iberyjskim.