Patrzenie przez różowe okulary
Pewnego słonecznego dnia szedł przez las chłopiec i pesymistycznie spoglądał w niebo.Ptaki pięknie śpiewały a na niebie nie było ani jednej chmurki.
Mówił sobie, że na pewno zaraz zacznie padać deszcz.Tak szedł i szedł aż nagle ni stąd ni zowąd lunął deszcz i zmoczył go do suchej nitki.Niestety był w środku lasu i nikt nie mógł mu pomóc więc był skazany sam na siebie.W dodatku zrobiło się tak ciemno że nic nie widziała.Kiedy doszedł do domu z ziębiony.Okazało się że szedł na marne bo rodzice wyjechali do miasta na zakupy.Siedział pod drzwiami małej chałupki i zastanawiała się co dalej począć.Minęła godzina , może dwie kiedy rodzice przyjechali. Chłopiec w oczekiwaniu na nich zasnął.Rodzice go zabrali do domu.
Chłopiec nigdy nie zapomniał tej historii i już nigdy nie patrzył na świat przez różowe okulary.
Chyba jest dobrze jak źle to sory.