Spotkałam dziś kolegę moich braci. Szedł po nich, bo mieli zamiar wybrać się do kilku muzeów. Bardzo się zdziwiłam. Oni i muzeum? Powiedział mi, że wchodzą w okres dorosłości więc muszą przebywać między kulturalnymi ludźmi. Dowiedziałam się, że idą obejrzeć obraz, na którym jest przedstawiona kobieta z otwartymi dłońmi. Stwierdziłam, że przez długie lata w to nie uwierzę.