Odpowiedź :
Diogenes nagle pojawił się w supermarkecie. Nie wiadomo skąd znalazł się na kasowej ladzie, wciśnięty pomiędzy pampersy dla dzieci a coca-colę. Rozglądał się dookoła zdezorientowany, a jego spojrzenie pytało "Gdzie ja jestem?". Ludzie będący w pobliżu przyglądali mu się podejrzliwie, szepcąc do swych towarzyszy pytanie pełne zdziwienia. Nikt nie wiedział, kim jest Diogenes, jednak zdążyła się nim już zainteresować sklepowa ochrona. Mężczyźni szybko do niego podeszli i kazali mu zejść z taśmy na produkty. Zaczęli go legitymować. Nie wiedziałam o co chodzi i kim jest ta osoba, ale zaczęłam jej współczuć. Wszyscy przyglądali mu się z pogardliwymi uśmieszkami na twarzy, a on wydawał się być bardzo samotny i zagubiony. Nie myśląc dłużej podbiegłam do niego szybko i zaczęłam szarpać się z ochroniarzami. Ci jednak szybko mnie odepchnęli i na powrót zaczęli przesłuchiwać Diogenesa. Potem wyprowadzili go ze sklepu. Martwiłam się o niego, ale moją uwagę zajęło później wiele innych rzeczy..
dasz mi naj? ;)
dasz mi naj? ;)