Nie uważam, aby można było mówić tu o poprawie na polskich drogach. Po pierwsze tegoroczny weekend świąteczny był krótszy niż dotychczasowe ponieważ Swięto Zmarłych wypadło w niedzielę. Mniej ludzi zdecydowało się też na wyjazd na groby bliskich do miejscowości położonych dalej. Ponadto jeśli przez jeden weekend na drogach doszło aż do 288 wypadków, nie jest to żaden sukces policjantów. Wyjeżdżałem na groby bliskich do miejscowości oddalonej o 200 km od mojego domu a po drodze nie widziałem ani jednego patrolu policji. Poza tym martwi mnie to, że kierowcy mimo tylu ostrzeżeń nadaj siadają za kierownicą po spożyciu alkoholu, co na pewno przyczynia się to wzrostu ilości wypadków na polskich drogach.