Nasila się problem dewastowania szkół. Ujawnia się on między innymi jako pomazane drzwi w szkolnych toaletach, poobdrapywane ściany na korytarzach, pomazane ławki w salach lekcyjnych. Jeśli nie będziemy z tym walczyć, za kilka lat ta szkoła zamieni się w ruinę. Niektórzy już kończą naukę w tej szkole, inni dopiero ją zaczynają. Jednak bez względu na to kto w której jest klasie, każdy kto rysuje po ławkach jest traktowany jednakowo. Czy na prawdę chcecie, żeby wasi młodsi koledzy i koleżanki uczyli się w salach ze zniszczonymi ławkami, odpoczywali wśród rozoranych przez wszelkiego rodzaju cyrkle, linijki i ekierki ścian? Jeśli na prawdę macie potrzebę rysowania na lekcjach, rysujcie na kartkach. Poproście rodziców, żeby zainwestowali w szkicownik, jeżeli na prawdę macie potrzebę malowania zawsze i wszędzie. Czy miło jest siedzieć przy podzióbanej nożyczkami ławce? Ławce, z której zdarta została część drewna? Zastanówmy się, czy opłaca się niszczyć coś, na czego odkupienie szkoła nie ma pieniędzy. Bo jeśli nie ma pieniędzy, wszystko zostaje takie, jakie zostawią to uczniowie.
Na koniec pragnę powiadomić, że każdy kto zostanie przyłapany na pisaniu po ławce, ścianie lub drzwiach będzie musiał zakupić środki czystości i wyczyścić to co namalował.
