Rozwiązane

Napisz kartkę z pamiętnika. Co najmniej 20zdań.



Odpowiedź :

Tak jak w każdy poniedziałek wstałam już o 6. Może to dla niektórych bardzo wcześnie, ale muszę przyznać, że i tak robię wszystko w pośpiechu.
Odbyłam tak zwany poranny rytuał i wyszłam na podwórko.
Spacer był nieprzyjemny, gdyż było mi zimo. Z ulgą wsiadłam do autobusu i cieszyłam się z dobrego humoru.
W szkole większość uczniów przyprawiała o ból głowy nauczycielom. Dzisiejsze lekcje nie były dla mnie ciekawe, ale mimo to uważnie słuchałam nauczycieli.
Mam żal do siebie, że źle podeszłam do zadań domowych, które były zadane na weekend. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe osłanienie moich ocen, gdyż naprawdę stać mnie na wiele więcej niż pokazuję.
Po skończeniu lekcji wróciłam do domu z wielką niechęcią. Czułam się zmęczona i położyłam się na kanapie. Gdy zobaczyłam, która jest już godzina, z pośpiechem zabrałam się do odrabiania lekcji.
Skończyłam pisać pracę domową o 18. Korzystając z wolnego czasu relaksowałam się, słuchając muzyki. Gdy to zajęcie znudziło mi się, czytałam jedną z moich ulubionych książek, a następnie obejrzałam wiadomości.
Ponieważ młodsze rodzeństwo grało na komputerze, a ja wypełniłam wszystkie swoje obowiązki, nudziłam się ogromnie.
Kończąc dziejsze rozważania mam nadzieję, że lenistwo prędko mnie nie ogarnie i po poewnym czasie będę mogłą się cieszyć z dobrych wyników w nauce.

Naj odp??
31.12.2008

Drogi pamiętniku dzisiaj sylwester. Postanowiliśmy razem ze znajomymi urządzić sylwestra i wspólnie przywitać nowy rok. Jestem ciekawy jak będzie przebiegała impreza i czy wszyscy będą się dobrze bawić.

01.01.2009

Impreza sylwestrowa była udana, mimo tego ze nie wszyscy umieją tańczyć, to jednak każdy się dobrze bawił, a o 12 w nocy przywitaliśmy Nowy Rok, po czym rozeszliśmy się do domów.

04.01.2009

Drogi pamiętniku przepraszam Cię bardzo, ze tak długo nie pisałem/pisałam, ale byłem/byłam na 3 dniowej wycieczce i ze względu na napięty harmonogram nie mogłem/mogłam Ci się zwierzać. Jutro znowu do szkoły, po tak długim odpoczynku trudno jest wrócić do codziennych obowiązków jakimi jest nauka.
Piątek, 13.10.09 r.

Okropny dzień! No tak, piątek 13. Od dzisiaj zaczęłam wierzyć w pechowość tej daty. Rano na dodatek wstałam lewą nogą. No i się zaczęło... Gdy szłam do łazienki o mało nie spadłam ze schodów, ale to jeszcze nic. Przed samą szkołą przez drogę przebiegł czarny kot! Dostałam chyba cztery pały i dwa razy wysyłano mnie do pedagoga. Pewnie jesteście ciekawi co takiego zrobiłam? No właśnie...nic! Zostałam wrobiona przez dwóch kolesi z mojej klasy. A jeżeli chodzi o jedynki to może rzeczywiście się nie uczyłam, ale dlaczego właśnie z aż czterech przedmiotów zapytano właśnie mnie? Za tydzień jest zebranie z rodzicami i znowu będzie kazanie i jakiś szlaban. Po powrocie do domu od razu zamknęłam się w swoim pokoju żeby przypadkiem znów coś nie nabroić. Nagle dzwoni Magda. Jej się nigdy nie odmawia no więc lecę do niej, miała mi pokazać nowe zdjęcia z wypadu w góry. Wyszłam z domu i...zaczęło lać! Bylam już tak daleko, że nie opłacało mi sie wracać do domu. Po drodze nie było żadnego sklepu, nic gdzie mogłabym się schować. Zanim podbiegłam do pobliskiego sklepu byłam cała zmoczona. Musiałam zadzwonić p tatę żeby po mnie przyjechał, ne mogłam sie przecież tak pokazać. Potem już naprawdę siedziałam w swoim pokoju i nigdzie nie wychodziłam. To był chyba najgorszy dzień w moim życiu! Chociaż może nie... bo przecież niedługo jest zebranie w szkole...