Odpowiedź :
Droga Kasiu,
Trochę Ci współczuje, ale nie przejmuj się jeszcze kiedyś na pewno staniesz na nogi. Musisz w to wierzyć i tego głęboko chcieć i pragnąć.
Ludzie nie z takich kontuzji wychodzili, więc napewno ty też wyjdziesz.
Jak się czujesz? Co u Ciebie?
Serdecznie Cię pozdrawiam ;*
Kinga
Trochę Ci współczuje, ale nie przejmuj się jeszcze kiedyś na pewno staniesz na nogi. Musisz w to wierzyć i tego głęboko chcieć i pragnąć.
Ludzie nie z takich kontuzji wychodzili, więc napewno ty też wyjdziesz.
Jak się czujesz? Co u Ciebie?
Serdecznie Cię pozdrawiam ;*
Kinga
Droga Kasiu!
Na początku mojego listu chcę Cię serdecznie podrowic.Niedawno dowiedziałam się o twoim wypadku samochodowym.Na prawde bardzo mi przykro z tego powodu.
Nie martw się.Na pewno wszystko się ułoży.Jeśli będziesz dużo cwiczyc twoj stan zdrowia polepszy się.Musisz tylko w siebie uwierzyc.Wiele osób jest w gorszej sytuacji.Spróbuj o tym nie myślec. Po kilku miesięcu dojdziesz do siebie, a twój kręgosup sie zrośnie.Jeśli chcesz mogę do Ciebie przyjechac.Przynajmniej troszkę sie oderwiesz
Jeśli będziesz mogła odpisz mi na ten list.
Czekam z niecierpliwością!!
Twoja przyjaciółeczka Asia
Na początku mojego listu chcę Cię serdecznie podrowic.Niedawno dowiedziałam się o twoim wypadku samochodowym.Na prawde bardzo mi przykro z tego powodu.
Nie martw się.Na pewno wszystko się ułoży.Jeśli będziesz dużo cwiczyc twoj stan zdrowia polepszy się.Musisz tylko w siebie uwierzyc.Wiele osób jest w gorszej sytuacji.Spróbuj o tym nie myślec. Po kilku miesięcu dojdziesz do siebie, a twój kręgosup sie zrośnie.Jeśli chcesz mogę do Ciebie przyjechac.Przynajmniej troszkę sie oderwiesz
Jeśli będziesz mogła odpisz mi na ten list.
Czekam z niecierpliwością!!
Twoja przyjaciółeczka Asia
Droga Kasiu data,miasto
Cześć. Słyszałam o twoim nieszczęśliwym wypadku . Bardzo mi przykro i piszę ten list z największymi wyrazami współczucia.
Kasiu wiem , że się bardzo załamałaś po wypadku , ale nie ma sie co zamartwiać teraz medycyna się tak szybko rozwija , że pewnie znajdą sposób żebyś i ty nie musiała przez całe , życie na wózku jeźdic . O prace w przyszłości tez nie ma się co martwic bo teraz zatrudniaja coraz więcej inwalidów. Wiem , że to trude po tylu latach chodzenia nagle skończyć na wózku , ale niestety nieszczescia chodzą parami. Mam jednak nadzieje , że wszystko sie ułoży i nie smuć sie juz wiecej . Czekam na opdowiedz . Pozdrawiam Ciebie i całą rodzinę
Gosia.
Cześć. Słyszałam o twoim nieszczęśliwym wypadku . Bardzo mi przykro i piszę ten list z największymi wyrazami współczucia.
Kasiu wiem , że się bardzo załamałaś po wypadku , ale nie ma sie co zamartwiać teraz medycyna się tak szybko rozwija , że pewnie znajdą sposób żebyś i ty nie musiała przez całe , życie na wózku jeźdic . O prace w przyszłości tez nie ma się co martwic bo teraz zatrudniaja coraz więcej inwalidów. Wiem , że to trude po tylu latach chodzenia nagle skończyć na wózku , ale niestety nieszczescia chodzą parami. Mam jednak nadzieje , że wszystko sie ułoży i nie smuć sie juz wiecej . Czekam na opdowiedz . Pozdrawiam Ciebie i całą rodzinę
Gosia.