hmm...czyli forma dialogowa?...Dialog bardzo...a zobacz sobie moje dzieło:DD
Dziecko:Nie wiesz co się stanie po śmierci,nie boisz się?
Babacia:Pewnie,że tak!
Dziecko:A jeśli naprawdę coś jest po śmierci...
Babcia:Nie ma.Nie zawracaj sobie tym głowy.
Dziecko:Co ci szkodzi.Wiem ,ze się boisz,sama to nawet powiedziałaś.Jak przyjmiesz namaszczenie chorych będziesz miała łatwiejszy dostęp do nieba.
Babcia: nie ma czegoś takiego jak niebo.To bzdura.
Dziecko:Nie wiesz tego!Odejdziesz od świata,wiedząc ,że nie masz za co ponosić konsekwencji,jeśli jednak byłaby to nie prawda.Naprawdę chcesz umierać niespokojną śmiercią.
Babcia:Ale ja jeszcze nie umieram.
Dziecko:Lekarze mówili,że jesteś bliska śmierci.Sami stwierdzili ,że lepiej by było to zrobić.
Babcia:No nie wiem...straciłam juz wiarę w boga.
Dziecko:A te wszystkie dowody na jego istnienie...są nie/podwazalne.
Babcia:Czego ty chcesz tak naprawdę?
Dziecko: chcę wiedzieć ,że moja babcia żyje szczęśliwa w niebie.Chcę to powiedzieć z czystym sumieniem mojej młodszej kuzynce.Chcę byś po śmierci doznała...
Babcia: Dobrze!!
Dziecko:Dziękuję! Jesteś...
Babcia...kochanie,robie to dla was i dla siebie...i dla Pana Boga.
