Rozwiązane

Czy warto być przesądnym?opowiedz o przygodzie będącej odpowiedzią na postawione pytanie.



Odpowiedź :

moim zdaniem warto jest byc przesadnym inaczej mowiac ''dmuchac na zimne''
dobrym przykladem na to jest gdy np. ktos jezdzi konno i uwarza ze jest nie wiedomo jaki dobry w jezdzie i mogl by jezdzic bez kasku a jednak jest przesadny i zaklada kask dla wlasnego bezpieczenstwa
Czy warto być przesądnym? To pytanie zadaje sobie wielu na świecie,
z jednej strony przesądy bardzo utrudniają życie... a z drugiej są
odłamem od rzeczywistości.... Opowiem wam teraz moją historię która
zdarzyłą się zeszło 2 lata temu.
Rano skoro świt wstałem do szkoły, jak zawsze leniwym krokiem posuwałem
się w kierunku łazienki w celu umycią się po spaniu i troszeczke też rozbudzenia
się ponieważ mój organizm dalej sobie smacznie spał. Wróciwszy z łazienki, pospiesznym
krokiem zaczełem się ubierać, potem poszedłem to kuchni przyszykować sobie przed szkoła śniadanie
moja mama zawsze mówiła solidny posiłek to dobry początek dnia. W myśl tej hipotezie
zrobiłem sobie kanapki. Zjadłem popatrzyłem na zegarek, i spokojonie zaczełem się pakować do szkoły
Wziełem plecak na plecy i wyszedłem z domu... w środku drogi zorientowałem się że zostawiłem
zeszy z j.polskiego - co miałem zrobić wróciłem się. Po wielkich katorgach doszedłem do szkoły
na dzieńdobry dostałem negatywną ocene z matematyki potem z histori ( Przecież uczyłem się!)
a na dowidzenia Pani od polskiego wstawiła mi jedynkę chodz sam nie wiem za co. Zmartwiony i przygnębiony
wróciłem do domu... przez cały wieczór byłem bardzo zamyślony - przy kolacji mama zapytała dlaczego taki
jakiś nie swój jestem - opowidziałem całą historie. Ona się uśmiechneła i powiedziała - Jeżeli wyszedłeś raz z domu
to do niego drugi raz nie wracaj bo bedziesz miał nieszczeście.

Oto moja historia jak widać przesąd się sprawdził na 110% nie wiem co o nim myśleć... a jednak
przesądy to zarazam glupia i mądra rzecz.


Prosze mam nadzieje ze pomoglem :)
To zależy od kilku czynników, o których można dyskutować. Jeśli ktoś jest wierzący to nie może być przesądny, bo wtedy ma świadomość, że czarny kot nie zadecyduje o jego losie, czy jakikolwiek inny przesąd, ponieważ nad jego losem czuwa miłujący go Bóg. Jeśli natomiast ktoś jest ateistą to chyba tym bardziej, gdyż taki człowiek, którzy odrzuca Boga [ odrzuca z powodu błędnie odbieranej irracjonalności ]- co do którego istnienia są dowody, nie może myśleć, że przechodzący mu przez drogę czarny kot ma wpływ na jego życie, chyba że jest głupi. Czemu ? Jeśli ateista stwierdza, że Bóg nie istnieje, a co za tym idzie i nie ma wpływu na jego życie [stwierdza to na podstawie swojej wiedzy], to jak może twierdzić, że gusła mają wpływ na jego egzystencję ? Byłoby to zaprzeczenie samemu sobie, czyli głupota. Jeśli natomiast chodzi o agnostyków, to myślę że każdy człowiek który ma swój rozum nie wierzy w przesądy ^^.


W ogóle, generalnie rzecz ujmując nie warto być przesądnym, czyli pluć przez lewe ramie itd., bo to nie ma najmniejszego sensu. O ile przysłowia warto znać i zawiera się w nich pewna ludowa wiedza, np. że kiedy jaskółka nisko krąży to będzie padać - wiedza, która oparta jest na jakiś obserwacjach, o tyle wiara, że przechodzący przez jezdnię czarny kot zmieni dzisiejszy dzień w pechowy nie ma żadnego uzasadnienia.

To tyle, pozdrawiam.