Odpowiedź :
- Niech Będzie Pochwalony Przenajświętszy Sakrament, Abrahamie. Witaj przyjacielu!
- Witaj bracie!
- Chciałbym się Ciebie zapytać, czy znajdziesz chwilę dla starego druha i odpowiesz mu na kilka pytań?
- Oczywiście! Jakież to pytania, chcesz mi zadać?
- Jeżeli się zgodzisz, oczywiście... Chciałbym się zapytać o zdarzenia, gdy Bóg wystawił Cię na próbę.
- O, tak... Były to ciężkie czasy. Bóg wystawił mnie na próbę. Chciał abym złożył w ofierze swego syna pierworodnego, którego bardzo miłuję...
- Więc jak się stało, że spełniłeś oczekiwania naszego Pana?
- Doszedłem do wniosku, że Bóg wie doskonale co robi. I jeżeli prosi mnie, aż o coś takiego to jest w tym jakiś zamysł, którego my nie rozumiemy, a zrozumiemy później. Do tego, pomyślałem, że mojemu synowi będzie lepiej tam, w Niebie niż staremu ojcu tu na ziemi.
- A czy nie miałeś myśli, aby ucieć?
- Ha, ha... Przecież jestem człowiekiem jak i Ty! Czy byś zabił swojego syna i to pierworodnego, ot, tak?
- No... nie.
- I ja, jako człowiek myślałem aby uciec. Lecz teraz wiem, że i tak bym od Boga nie uciekł... A teraz pozwól staremu człowiekowi odpocząć.
- Tak, tak... Oczywiście Abrahamie! Może kiedyś porozmawiamy jeszcze o twoim życiu...
- Ależ oczywiście, bracie... Będziemy mieli na to caaaałą wieczność.
- Witaj bracie!
- Chciałbym się Ciebie zapytać, czy znajdziesz chwilę dla starego druha i odpowiesz mu na kilka pytań?
- Oczywiście! Jakież to pytania, chcesz mi zadać?
- Jeżeli się zgodzisz, oczywiście... Chciałbym się zapytać o zdarzenia, gdy Bóg wystawił Cię na próbę.
- O, tak... Były to ciężkie czasy. Bóg wystawił mnie na próbę. Chciał abym złożył w ofierze swego syna pierworodnego, którego bardzo miłuję...
- Więc jak się stało, że spełniłeś oczekiwania naszego Pana?
- Doszedłem do wniosku, że Bóg wie doskonale co robi. I jeżeli prosi mnie, aż o coś takiego to jest w tym jakiś zamysł, którego my nie rozumiemy, a zrozumiemy później. Do tego, pomyślałem, że mojemu synowi będzie lepiej tam, w Niebie niż staremu ojcu tu na ziemi.
- A czy nie miałeś myśli, aby ucieć?
- Ha, ha... Przecież jestem człowiekiem jak i Ty! Czy byś zabił swojego syna i to pierworodnego, ot, tak?
- No... nie.
- I ja, jako człowiek myślałem aby uciec. Lecz teraz wiem, że i tak bym od Boga nie uciekł... A teraz pozwól staremu człowiekowi odpocząć.
- Tak, tak... Oczywiście Abrahamie! Może kiedyś porozmawiamy jeszcze o twoim życiu...
- Ależ oczywiście, bracie... Będziemy mieli na to caaaałą wieczność.
J-ja
A-abraham
J:Witam Abrahamie czy mogę przeprowadzić z Toba wywiad.
A:Witam cię.Oczywiscie
J:to zacznijmy od pierwszego pytania.:Dlaczego jesteś nazywany przez Kościół Ojcem Wiary?
A:Ponieważ moja wiara wbrew wszystkiemu ma prawdziwa wartość.
J:Jak myślisz dlaczego jeseś wzorem dla ludzi?
A:Dlatego ,że kościół od samego poczatku uważał mą postawe za wzór wiary.
J:Co może pokazać nam twoja wiara?
A:Pokazyuje czlowiekowi ,że powinien on wierzyc Bogu i ufać nawet w sytuacjach kryzysowych i ,,beznadziejnyh"
J:A o czym myslałes gdy pojawił Ci się Bóg z proźbą o opuszczeniu ziemi rodzinnej ..Co wtedy poczułeś.?Jak się czułeś?
A:Dzięki mojej wielkiej wierze zostawiłem wszystko i wyruszyłem w podróż.Zabrałem ze soba rodzinę ,poniewż jest mi bardzo bliska.
J:Co się potem stało??
A:Bóg zmienił na dobre całe moje zycie..nawet imie jak wiadomo nazywałem się Abram a obecnie wszyscy się do mnie zwracają Abraham.Dałem poczatek narodowi wybranemu przez Boga.Jestem z tego dumny.
J:Bardzo dziękuje.
A:Ja również.A..i jeszcze jedno chciałbym nawrócić grzeszników..Niech Bóg będzie z wami.
J:Dziękuje.
A-abraham
J:Witam Abrahamie czy mogę przeprowadzić z Toba wywiad.
A:Witam cię.Oczywiscie
J:to zacznijmy od pierwszego pytania.:Dlaczego jesteś nazywany przez Kościół Ojcem Wiary?
A:Ponieważ moja wiara wbrew wszystkiemu ma prawdziwa wartość.
J:Jak myślisz dlaczego jeseś wzorem dla ludzi?
A:Dlatego ,że kościół od samego poczatku uważał mą postawe za wzór wiary.
J:Co może pokazać nam twoja wiara?
A:Pokazyuje czlowiekowi ,że powinien on wierzyc Bogu i ufać nawet w sytuacjach kryzysowych i ,,beznadziejnyh"
J:A o czym myslałes gdy pojawił Ci się Bóg z proźbą o opuszczeniu ziemi rodzinnej ..Co wtedy poczułeś.?Jak się czułeś?
A:Dzięki mojej wielkiej wierze zostawiłem wszystko i wyruszyłem w podróż.Zabrałem ze soba rodzinę ,poniewż jest mi bardzo bliska.
J:Co się potem stało??
A:Bóg zmienił na dobre całe moje zycie..nawet imie jak wiadomo nazywałem się Abram a obecnie wszyscy się do mnie zwracają Abraham.Dałem poczatek narodowi wybranemu przez Boga.Jestem z tego dumny.
J:Bardzo dziękuje.
A:Ja również.A..i jeszcze jedno chciałbym nawrócić grzeszników..Niech Bóg będzie z wami.
J:Dziękuje.